„Aktion Reinhardt” — lata 1942–1943. Generalne Gubernatorstwo
23 marca 2022r.
Zagłada Żydów
„Aktion Reinhardt” — lata 1942–1943. Generalne Gubernatorstwo
20 stycznia 1942r. na przedmieściach Berlina, w Wannsee, zebrało się czternastu wysokich rangą urzędników i funkcjonariuszy Trzeciej Rzeszy. Podjęto wówczas decyzje wykonawcze w sprawie „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”. Według niemieckiej statystyki — przedstawionej w załączniku do protokołu konferencji — 11 min europejskich Żydów miało zostać „ewakuowanych na Wschód” (co faktycznie oznaczało fizyczną eksterminację). Przedstawiciel Hansa Franka, Josef Buhler, sugerował rozpoczęcie „rozwiązywania tego problemu” od Generalnego Gubernatorstwa, gdzie problem transportu „nie jest skomplikowany”, „Żyd stanowi duże niebezpieczeństwo jako nosiciel epidemii”, a „wśród około 2,5 miliona Żydów wchodzących w rachubę, większość jest niezdolna do pracy“1.
Punkt dowodzenia operacją zagłady Żydów na terenie GG Niemcy ulokowali w Lublinie. O wyborze miejsca zadecydowało dogodne położenie (peryferyjność i dobre połączenia komunikacyjne) oraz rola regionu w planach niemieckich. Lubelszczyzna miała zostać poddana szybkiej germanizacji i stać się „bastionem niemczyzny”. Zadanie eksterminacji Żydów Himmler powierzył swemu zaufanemu SS-Obergruppenfuhrerowi Odilo Globocnikowi — dowódcy SS i policji w dystrykcie lubelskim. Do jego dyspozycji skierowano 450 ludzi, głównie z SS. Trzon tych sił (92 osoby) stanowił wykwalifikowany personel z jednostki „T4” (skrót od Tiergartenstrasse 4 — adresu jej siedziby w Berlinie), realizujący wcześniej program eutanazji (zagazowania ponad 70 tyś. fizycznie i umysłowo chorych). Obok SS i policji ważna rola przypadła niemieckiej administracji cywilnej. W eksterminacji Żydów na terenie GG uczestniczyły też oddziały pomocnicze SS-Wachmannschaften, składające się z byłych jeńców sowieckich szkolonych w podległym Globocnikowi obozie w podlubelskich Trawnikach. Wachmani tworzyli załogi obozów zagłady (średnio 100–120 osób) i obozów koncentracyjnych, gdzie uczestniczyli w każdym etapie uśmiercania.
Operacja eksterminacji Żydów miała być przeprowadzona w poszczególnych dystryktach GG (lubelskim, krakowskim, warszawskim, radomskim, Galicja). Po śmierci szefa RSHA Reinhardta Heydricha Niemcy nadali jej kryptonim „akcja Reinhardt” (niem. „Aktion Reinhardt”). Zagładę Niemcy starali się utrzymać w ścisłej tajemnicy. Używali eufemizmów typu: wysiedlenie, deportacja, zakazali udzielania jakichkolwiek informacji oraz fotografowania w obozach zagłady. Próbowali utrzymać społeczność żydowską w nieświadomości, tworzyli iluzoryczne nadzieje na przeżycie niektórych grup, np. zdolnych do pracy. Wykorzystywali Judenraty — zgodnie z zaleceniami ich członkowie mieli zginąć na samym końcu.
Jeszcze w październiku 1941r. Niemcy rozpoczęli w Bełżcu budowę pierwszego w GG obozu zagłady ‑jego komendantem został Christian Wirth. Po serii eksperymentów z butlami z tlenkiem węgla Wirth i Globocnik postanowili użyć do gazowania w stałych komorach gazowych spalin z silnika czołgu. W połowie marca 1942r. obóz w Bełżcu był gotowy do przyjmowania transportów Żydów.
Akcja rozpoczęła się w Lublinie w nocy z 16 na 17 marca 1942r. Przeprowadzili ją z zaskoczenia esesmani i członkowie oddziałów SS-Wachmannschaften. Około 1500–2000 wypędzonych z domów Żydów zaprowadzono na rampę kolejową, załadowano do wagonów i wywieziono do obozu zagłady w Bełżcu. Na miejscu zabito kilkadziesiąt osób. Ten scenariusz powtarzał się każdej nocy prawie przez miesiąc. Okazało się, że posiadanie „właściwych zaświadczeń” o zatrudnieniu wcale nie gwarantowało przetrwania. Scenariusz sprawdzony w Lublinie Niemcy stosowali w innych gettach. 18 marca 1942r. „Aktion Reinhardt” rozpoczęła się we Lwowie.
Równocześnie z likwidacją getta lubelskiego Niemcy rozpoczęli deportacje Żydów z innych gett Lubelszczyzny. W miejscowościach na trasach do Bełżca i Sobiboru: Izbicy, Kraśniczynie, Piaskach, Rejowcu, Chełmie, Włodawie, Zamościu, Opolu Lubelskim, Dęblinie, Lubartowie, Bełżycach i Międzyrzecu Podlaskim, utworzyli getta tranzytowe. Do czerwca 1942r. kierowali do nich Żydów z Rzeszy, Protektoratu Czech i Moraw oraz Słowacji. W maju 1942r. w Sobiborze naziści uruchomili drugi obóz zagłady, wzorowany na obozie w Bełżcu. Pierwszy etap wywózek z poszczególnych miejscowości dystryktu lubelskiego trwał do czerwca 1942r., kiedy nastąpiła przerwa spowodowana remontami na liniach kolejowych oraz zakłóceniami w kursowaniu pociągów.
1 Z protokołu konferencji, odbytej w Gtównym Urzędzie Bezpieczeńsnva Rzeszy, poświeconej omówieniu planu zagłady Żydów w Europie, 12 1942r. [w:] Eksterminacja Żydów na ziemiach polskich…, s. 276.
1 czerwca 1942 r. Niemcy przystąpili do eksterminacji Żydów z dystryktu krakowskiego, zaczynając od Krakowa (1–6 czerwca) i Tarnowa (11–13 czerwca). W pierwszej połowie czerwca wznowili też na krótko, przerwane w połowie kwietnia, deportacje z dystryktu Galicja.
19 lipca 1942r. Himmler wydał rozkaz nakazujący zakończenie likwidacji Żydów z GG do końca 1942r. (pozostali mogli przebywać jedynie w kilku wskazanych gettach). W lipcu Niemcy podjęli systematyczne deportacje Żydów z prowincjonalnych gett dystryktu Galicja oraz dystryktu krakowskiego.
22 lipca 1942r. naziści rozpoczęli likwidację Żydów w getcie warszawskim, tzw. wielką akcję. Uruchomili wówczas trzeci obóz zagłady w Treblince. Akcja w Warszawie trwała do 12 września 1942r., choć 21 września deportowano jeszcze członków Judenratu. Według źródeł niemieckich zostało wywiezionych 253 742 Żydów, a według szacunków żydowskich około 300 tyś. Zmniejszone getto przekształcono w obóz pracy. Z raportu niemieckiego wynika, że pozostało w nim 34 969 Żydów. Około 20–25 tyś. mieszkańców zdołało ukryć się i uniknąć deportacji. W trakcie krótkiej przerwy w wywózce Żydów warszawskich (19–21 sierpnia) oraz w drugiej połowie września Niemcy przeprowadzili deportacje z większości innych miejscowości dystryktu warszawskiego (w Garwolińskiem i Siedleckiern akcja trwała jeszcze w październiku i listopadzie).
Latem 1942 r. Niemcy rozpoczęli likwidację gett w dystrykcie radomskim: w Radomiu, Kielcach oraz w Częstochowie. Od września do listopada przeprowadzali wywózki z gett prowincjonalnych tego dystryktu.
W sierpniu 1942r. ruszyła kolejna duża fala deportacji z dystryktu lubelskiego, która trwała do grudnia tego roku. Do listopada (z głównym natężeniem w sierpniu) odbywały się dalsze wywózki z prowincjonalnych gett dystryktu krakowskiego, a w październiku druga „akcja” w samym Krakowie. Do grudnia też Niemcy przeprowadzali deportacje z kolejnych miejscowości dystryktu Galicja. W samym Lwowie kolejne deportacje miały miejsce w sierpniu (tzw. wielka deportacja) oraz w listopadzie.
Od listopada 1942r. do lutego 1943r., z krótką przerwą na przełomie roku, Niemcy zakończyli pierwszy etap likwidacji Żydów z Białostocczyzny włączonej do Prus Wschodnich. Transporty kierowano do obozów w Treblince i Auschwitz. Akcję przerwano, by nadal wykorzystywać żydowską siłę roboczą.
W sytuacjach, gdy transport Żydów do obozów zagłady lub najbliższych stacji kolejowych nie był możliwy, Niemcy dokonywali masowych rozstrzeliwań (m.in. w Józefowie, Łornazach, Międzyrzeczu, Końskowoli i Łukowie). W wielu miejscowościach systematycznie mordowano osoby starsze, kobiety i dzieci, np. w Borze koło Głowowa w Rzeszowskiem oraz w Zasławiu koło Sanoka. Niemieckie formacje policyjne cały czas tropiły i zabijały ukrywających się Żydów.
Według niemieckiego raportu, w samych tylko obozach zagłady „Aktion Reinhardt” do końca grudnia 1942r. uśmiercono 1 274 166 osób. W gettach GG wciąż pozostawało 297 914 Żydów.
Żydzi mogli nadal przebywać w tzw. gettach wtórnych (szczątkowych). W dystrykcie lubelskim było ich 8, warszawskim i krakowskim — 5, radomskim — 4, a w dystrykcie Galicja — 32. Naziści stworzyli je z myślą o dalszym wykorzystywaniu żydowskiej siły roboczej i w nadziei na powrót uciekinierów. Liczne getta wtórne dzielono na części dla pracujących i niepracujących. Ich likwidacja nastąpiła w ciągu kilku następnych miesięcy. Mieszkańcy byli mordowani na miejscu, wywożeni do obozów zagłady lub do obozów pracy. Żydów z dystryktu warszawskiego naziści skupili w getcie warszawskim. W marcu 1943r. zdolnych do pracy z getta krakowskiego przesiedlili do obozu w Płaszowie, a niezdolnych zamordowali. Pozostałe getta szczątkowe w dystrykcie krakowskim Niemcy zlikwidowali w kwietniu i wrześniu 1943r. W maju 1943r. przestały istnieć ostatnie getta na Lubelszczyźnie, a w czerwcu podzieliły ich los ostatnie skupiska żydowskie w Galicji.
Natomiast w połowie sierpnia 1943r. Niemcy przystąpili do drugiego etapu likwidacji getta w Białymstoku. Zadanie to wykonał sztab podległy Globocnikowi. Transporty były wysyłane do obozów w Treblince, Auschwitz i na Majdanku.
„Aktion Reinhardt” miała również cele ekonomiczne. Naziści przejmowali mienie ofiar. Wyselekcjonowane grupy więźniów żydowskich osadzane były w obozach pracy, głównie w dystrykcie lubelskim, w Poniatowej (około 14 tyś. więźniów), Trawnikach (około 10 tyś.) oraz w Budzyniu koło Kraśnika (około 5 tyś.). Kilka obozów mieściło się w samym Lublinie. Niemcy wykorzystywali żydowską siłę roboczą oraz materiały uzyskane podczas „Aktion Reinhardt” do produkcji wojennej; w tym celu Odilo Globocnik na początku 1943r. powołał m.in. spółkę „Ostindustrie”. Osobna sieć niniejszych obozów pracy dla Żydów działała wokół obozu zagłady w Sobiborze. Obozy pracy istniały także na terenie gett szczątkowych i w miejscowościach, gdzie znajdowały się ważne obiekty wojskowe.
Po likwidacji getta w Krakowie i wszystkich pobliskich obozów pracy obozem zbiorczym dla reszty Żydów z dystryktu krakowskiego stał się Płaszów. Od stycznia 1944r. tutaj kierowano także Żydów węgierskich.
Ogółem w 1943r. na terenie GG Niemcy utworzyli 235 żydowskich obozów pracy (a przez cały okres okupacji — 437).
„Aktion Reinhardt” zakończyła się w listopadzie 1943 r. Na rozkaz Himmlera zostali rozstrzelani pozostali więźniowie z żydowskich obozów pracy w dystrykcie Galicja i lubelskim. Częściową likwidację Niemcy przeprowadzili także w obozach pracy w dystryktach krakowskim i radomskim. Do największej egzekucji w ramach operacji „Erntefest” („Dożynki”) doszło 3 listopada 1943r. — w obozie na Majdanku rozstrzelanych zostało około 18 400 więźniów żydowskich ze wszystkich obozów pracy z terenu Lublina. W dniach 3–4 listopada 1943r. w dystrykcie lubelskim SS zamordowało ogółem około 45 tyś. Żydów. 19 listopada 1943r. zlikwidowany został obóz janowski we Lwowie.
W wyniku „Aktion Reinhardt” w GG życie straciło około 2 min Żydów. Większość została uduszona spalinami w komorach gazowych w trzech obozach zagłady: w Bełżcu (powyżej 434 000 ofiar — gazowanie zakończono w grudniu 1942r.2, obóz zlikwidowano w lipcu 1943r.), Sobiborze (150–250 tyś. — obóz zlikwidowano w listopadzie 1943r.) i Treblince (800 tyś. — obóz zlikwidowano w listopadzie 1943r.). Żydzi ginęli również w obozie koncentracyjnym na Majdanku oraz w wyniku niewolniczej pracy w obozach pracy. Tysiące z nich hitlerowcy rozstrzelali także podczas masowych egzekucji.
Relacja Lipmana Sznajdera o życiu Żydów w Chełmie pod okupacją niemiecką w latach 1939–1942
Dobrze pamiętam dzień, w którym wojna wkroczyła do Chełma. Lata minęły, lecz mimo to pamiętam. Było rano. Szykowałem się do szkoły, gdy nagłe mama powiedziała stanowczo: — Dziś nie pójdziesz do szkoły. Nie będzie dziś zajęć. Dziś’ wybuchła wojna! […]*
Nieco później, tego samego dnia, samoloty nurkowały nisko i bombardowały stację kolejową w Chełmie. Rozeszły się słuchy o dużej liczbie rannych. […]
A potem do Chełma przybyło wielu ludzi, których przedtem nie widziałem. Uciekinierzy z Warszawy, Łodzi, Częstochowy. Ludzie uciekający przed wojną, która tak nagle wybuchła, ratujący się przed niemieckimi napastnikami. […]
I wtedy, gdy się zdawało, że nie ma już żadnej nadziei, do Chełma przyszli Rosjanie. Długie kolumny czołgów i ciężarówek pełnych żołnierzy wjechały do miasta. Mieszkańcy Chełma witali Rosjan życzliwie. […] Rosjanie byli w Chełmie tylko dwa tygodnie. Zgodnie z umową Ribbentrop-Mołotow mieli się wycofać za Bug, na odległość około dwudziestu kilometrów od Chełma. Żołnierze rosyjscy próbowali przed odejściem nakłonić Żydów z Chełma, aby przenieśli się za Bug. […]
Pewnego dżdżystego dnia Niemcy wtargnęli do Chełma. […] Powołany został Judenrat jako jedno z ogniw niemieckiego systemu rządzenia. Była to rada złożona z przedstawicieli gminy wybranych przez Niemców. […]
Trzeciego dnia po wejściu Niemców do Chełma SS zlikwidowała wielki szpital miejski dla umysłowo chorych. […]
Pewnego dnia Niemcy wydali rozporządzenie nakazujące wszystkim Żydom od lat 16 do lat 65, aby stawili się na placu targowym przy ulicy Lubelskiej celem rejestracji. Każdy, kto się nie zarejestruje ‑głosiło rozporządzenie — zostanie rozstrzelany […]. O godzinie dziewiątej zjawili się esesmani, jedni przybyli na skonfiskowanych pojazdach, inni konno. Otoczyli plac… i nagle, bez żadnej widocznej i zrozumiałej przyczyny, poczęli bić zebranych Żydów, na oślep, wściekle i okrutnie. […]
Po zakończeniu bicia rozkazali zebranym ustawić się trójkami. Jeden esesman zdjął z głowy jakiegoś Żyda kapelusz z szerokim rondem i chodząc między trójkami, kazał wrzucać do kapelusza wszystkie drogocenne przedmioty, jakie posiadali przy sobie — wyroby jubilerskie, zegarki, złoto, srebro, wszystko. Każdy, kto się zawahał, był bezlitośnie bity. […]
Gdy skończyła się owa grabież, rozkazano zebranym Żydom ustawić się w czwórki i iść ku granicy miasta, w kierunku na Hrubieszów. Poszedłem za ojcem i bratem, starając się nie stracić ich z oczu. Szedłem za kolumną pędzonych Żydów razem z wieloma innymi ludźmi, aby zobaczyć, dokąd ich prowadzą i co się z nimi stanie. Na początku niektórzy Żydzi nie traktowali całej tej sprawy serio i nawet próbowali maszerować krokiem wojskowym, jak na defiladzie. Dość szybko jednakże poczęli zdawać sobie sprawę, jak rozpaczliwa jest ich sytuacja i jakie im grozi niebezpieczeństwo. Po odejściu od granicy miasta Niemcy nie pozwolili nam iść dalej. — Zastrzelimy każdego, kto nie posłucha rozkazu ‑ostrzegali.
Jeszcze w mieście zobaczyłem pierwszego zabitego, pierwszego w moim życiu. Był to syn znanego w naszym mieście kamieniarza, wykonawcy nagrobków. Kulawy, nie mógł nadążyć za innymi, jego nierówny krok łamał porządek w kolumnie maszerujących. Niemcy najpierw próbowali go poganiać, ale gdy się przekonali, że nie potrafi iść równo z innymi, zastrzelili na oczach wszystkich. Była to pierwsza ofiara owego marszu, nazwanego później „marszem śmierci”. […]
Droga „marszu śmierci” znaczona była bratnimi mogiłami. W jednej z nich naliczyliśmy piętnaście ofiar, w innej dziesięć. Zastrzeleni w czasie marszu pochowani zostali przy drodze hrubieszowskiej. Naziści strzelali do każdego, kto nie potrafił dostosować się do tempa marszu, kto szedł zbyt wolno lub zbyt szybko. Opowiadano, że spośród trzech tysięcy Żydów, którzy wyruszyli w tę drogę, już pierwszego dnia zginęło ponad tysiąc pięćset ludzi. […]
Doprowadzono całą kolumnę do Hrubieszowa. Jakieś dwa kilometry od rzeki Bug esesman powiedział: — Od teraz przestaniemy do was strzelać, ale macie przejść Bug na rosyjską stronę. Żydzi weszli na most. Po stronie polskiej Niemcy ustawili karabiny maszynowe i oświadczyli, że każdy, kto będzie próbował wrócić, zostanie zastrzelony. Gdy doszli do drugiego brzegu, Rosjanie dali im coś do zjedzenia i pozwolili odpocząć. Jednakże wówczas nadeszło, jak im zakomunikowano, polecenie z Moskwy, zgodnie z którym Żydzi mieli powrócić na przeciwny brzeg Bugu, pod władzę niemiecką. Rosjanie zapewnili, że nie będą do nich strzelać w czasie przekraczania granicy. Mijały godziny, odbywały się jakieś pertraktacje, jakieś rozmowy telefoniczne, i w końcu Niemcy i ich karabiny maszynowe zniknęły z mostu i znad Bugu. Wówczas ojciec i Mosze wyruszyli w drogę powrotną do Chełma. Oto historia „marszu śmierci” z roku 1939. Historia opowiedziana nam przez ojca i Moszego po ich powrocie. Spośród trzech tysięcy Żydów, których los zmusił do tego marszu, wróciło około tysiąca ludzi. Ponad dwa tysiące Niemcy zastrzelili w drodze. […]
Bilans Zagłady
Holokaust pochłonął blisko 6 min ofiar, w tym ponad milion dzieci żydowskich — około dwóch trzecich europejskich Żydów. Zostało zamordowanych 90 proc. Żydów polskich, a 99 proc. z krajów nadbałtyckich, Litwy i Łotwy Do największej eskalacji zbrodni doszło w latach 1941–1942, kiedy to mordowano Żydów ze wschodu i z okupowanej Polski. Ginęły niemal całe społeczności niektórych miast. Majątek żydowski został zagrabiony. Tylko niewielu polskich Żydów przeżyło, ukrywając się w bunkrach, u Polaków, w lasach, wytrzymując katorżniczą pracę w obozach koncentracyjnych i obozach pracy. Część polskich Żydów przeżyła w Związku Sowieckim.
2 Dotychczas liczbę ofiar szacowano na około 600 tyś., ponieważ jednak gazowania zakończyły się w połowie grudnia 1942r., a znane są dwa raporty niemieckie — z 11 stycznia 1943r. (radiogram Hermanna Hoflego, szefa sztabu „Aktion Reinhardt”) oraz z 23 marca 1943r. (raport Richarda Korherra, inspektora ds. statystyki przy Reichsfuhrerze SS) — zawierające taką sarną liczbę ofiar według stanu z 31 grudnia 1942r., naukowcy skłaniają się do uznania formuły „powyżej 434 506 ofiar” za bardziej wiarygodną. Oznacza to, że większa liczba osób niż dotychczas przypuszczano została rozstrzelana w trakcie akcji deportacyjnych.
[gallery_bank type=“images” format=“masonry” title=“false” desc=“false” responsive=“true” display=“all” sort_by=“pic_id” special_effect=“none” animation_effect=“bounce” album_title=“false” album_id=“159”]